Humberstone to opuszczone miasto w Chile. Leży w północnej części kraju w
regionie administracyjnym Tarapacá. Pod koniec XIX wieku mieszkało tu
blisko cztery tysiące osób, lecz obecnie nie ma ani jednej żywej duszy.
Wszyscy opuścili osadę po załamaniu się rynku saletry. Dziś pustkami
świecą nie tylko domy i warsztaty, ale także kościół, rynek czy teatr.
Miasto
zostało nazwane na cześć Jamesa Humberstone'a, brytyjskiego inżyniera,
który wyemigrował do Ameryki Południowej w 1875 roku. Warunki, w których
przyszło wydobywać saletrę, nie były łatwe. Panował tu ogromny żar,
lecz mieszkańcy wiedzieli, że jest to jedyny sposób, by zapewnić godny
byt swoim rodzinom
Saletra nazywana była "białym złotem", a największe zapotrzebowanie na
nią miały kraje Europy, przeżywającej rewolucję przemysłową. Dzięki niej
można było produkować wydajniejsze nawozy dla rolnictwa i wykarmić
gwałtownie rosnącą populację Starego Kontynentu. Saletra stanowiła
wówczas od 60 do 80 proc. chilijskiego eksportu. Chile żyło dosłownie z
tego właśnie surowca.
Humberstone jest jedną z wielu osad w Chile, które zostały opuszczone po
załamaniu się rynku saletry. Ludzie nie mając perspektyw na znalezienie
pracy, szukali innych miejsc zatrudnienia, najczęściej porzucając cały
dobytek, na który pracowali latami.
Miasto było w pełni zelektryfikowane. Kiedy w mieście tętniło jeszcze
życie, dziennie wypiekano kilka tysięcy bochenków chleba. Nadal można
zobaczyć stary sklep zakładowy, w którym pracownicy zaopatrywali się we
wszelkie niezbędne produkty. Gdy wybuchła I wojna światowa, Brytyjczycy
zablokowali eksport saletry do Niemiec. To dało impuls do intensywnego
poszukiwania zamienników, które udało się szybko znaleźć. Od tego czasu
zanotowano dynamiczny regres wydobycia saletry.
W 1960 roku zamknięto fabrykę w Humberstone, która przynosiła już
wyłącznie straty. Od kilkunastu lat obiekt wpisany jest na listę
światowego dziedzictwa UNESCO.
Opuszczone obiekty górnicze, chyba jak żadne inne, pokazują, jak ważna
jest praca. Gdy zaczyna jej brakować to miasta, które przecież tętniły
życiem, także tym kultularnym: o czym świadczy choćby obecność teatru,
od razu zaczynają pustoszeć. Obecnie jedynymi osobami, które można
spotkać, są stróż, bileterka i turyści.
Najbardziej okazałym budynkiem w mieście jest dom właściciela fabryki.
Wiele miejsc jednak pokrywa rdza, której siłę dodatkowo spotęgował czas.
Humberstone od 56 lat jest miastem widmem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz